Huki...
Strzały...
Krew Bliskich...
Te wspomnienia powtarzały sie...
ciągle i ciągle
W sumie co sie dziwić?
Przecież to sie zdarzyło wczoraj...
Wczoraj...
*otworzył oczy i złapał się łapką za głowę*
- Jeju jak boli...
Chyba mocno oberwałem...
*powiedział sam do siebie podnosząc się z ziemi*
- Gdzie ja jestem? Widać podczas ucieczki zawędrowałem ponad tereny mojej watahy...
Zaczynam sobie wszystko przypominać...
Ale patrząc na te wspomnienia ... wolałbym zapomnieć
* W ciszy ruszył przed siebie*
Straciłem watahę...
Samotnie ciężko będzie cokolwiek upolować...
mogę się jedynie zaspokoić małymi gryzoniami ...
*Podniósł wzrok i zatopił go w głębi lasu*
Ale najpierw... musze znaleźć schronienie...
Strzały...
Krew Bliskich...
Te wspomnienia powtarzały sie...
ciągle i ciągle
W sumie co sie dziwić?
Przecież to sie zdarzyło wczoraj...
Wczoraj...
*otworzył oczy i złapał się łapką za głowę*
- Jeju jak boli...
Chyba mocno oberwałem...
*powiedział sam do siebie podnosząc się z ziemi*
- Gdzie ja jestem? Widać podczas ucieczki zawędrowałem ponad tereny mojej watahy...
Zaczynam sobie wszystko przypominać...
Ale patrząc na te wspomnienia ... wolałbym zapomnieć
* W ciszy ruszył przed siebie*
Straciłem watahę...
Samotnie ciężko będzie cokolwiek upolować...
mogę się jedynie zaspokoić małymi gryzoniami ...
*Podniósł wzrok i zatopił go w głębi lasu*
Ale najpierw... musze znaleźć schronienie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz